Drodzy Czytelnicy,
pragnę dziś poruszyć trudny temat dla każdego z nas bowiem dotyczący naszej sfery intymnej – seksualności, a dokładniej oziębłości seksualnej.
Bardzo często i niewątpliwie niesprawiedliwie mówi się, iż problem ten dotyczy głównie kobiet ale jednoznacznie z mojej praktyki i doświadczenia wynika, że mężczyzn ten problem dotyka równie często, choć zdecydowanie trudniej jest im się przyznać do tego faktu.
Czy jednak może on być podstawą do stwierdzenia nieważności małżeństwa kościelnego? Co mówi o tym prawo kościelne?
Jeżeli chcą Państwo dowiedzieć się więcej, zapraszam do zapoznania się z dzisiejszym artykułem.
Kilka ogłoszeń parafialnych
Brak współżycia czy też brak chęci do współżycia z partnerem to dość kontrowersyjny temat w kontekście zakończenia związku zawartego zgodnie z prawem kanonicznym. Mimo wszystko możliwe jest stwierdzenie jego nieważności przez sąd kościelny.
Analizując przepisy Kodeksu Prawa Kanonicznego innych aktów prawa kościelnego nigdzie nie odnajdujemy bezpośrednich przepisów, odniesień czy jednoznacznych odniesień wskazujących, że oziębłość seksualna jest bezpośrednią przyczyną do stwierdzenia nieważności małżeństwa kościelnego (a nie jak wiele osób twierdzi unieważnienia małżeństwa – szerzej o tej tematyce pisałem na moim blogu).
Czy to oznacza, że prawo kościelne w ogóle nie zajmuje się tą kwestią?
Otóż nie…
Aby móc odpowiedzieć na powyższe pytanie musimy się odwołać do szczególnego charakteru małżeństwa i obowiązków z niego wynikających.
Małżeństwo jako wspólnota dwojga osób – praw i obowiązków
Małżeństwo jest niewątpliwie wspólnotą dwojga osób, złączonych na wielu płaszczyznach.
Pięknie ujmuje to Konstytucja Duszpasterska o Kościele – Gaudium et Spes (nr. 49), określając małżeństwo jako „ głęboką wspólnotę życia i miłości powstałą z aktu osobowego, przez który małżonkowie się sobie wzajemnie oddają i przyjmują, świadczą sobie pomoc i posługę w zrozumieniu i miłości, zespalają się w działaniu, troszczą o wzajemne dobro, doświadczają jedności oraz osiągają coraz pełniejsze zjednoczenie”.
Stąd od zawierających małżeństwo wymaga się możliwości psychicznych, emocjonalnych i osobowościowych bowiem tylko wtedy zagwarantowane będzie spełnienie małżeńskie i nawiązanie prawdziwej wspólnoty małżeńskiej, spełniony jest wtedy cel jaki małżeństwu został nadany przez Kościół.
Umożliwia to świadome, szczere i prawdziwe przyjęcie jak również wywiązanie się z zobowiązań, które niesie wspólnota małżeńska sama w sobie.
Małżonkowie decydując się o zawarciu małżeństwa kościelnego oddają się sobie nawzajem, uzupełniają, tworzą prawdziwą wspólnotę na wielu płaszczyznach i bardzo ważne jest tu wzajemne zrozumienie w tym swoich oczekiwań, wsparcie oraz wzajemne oddawanie siebie.
Idąc tym tokiem myślowym warto wskazać kilka, ale jakże doniosłych płaszczyzn funkcjonujących we wspólnocie pomiędzy małżonkami, którymi są między innymi: nawiązanie relacji interpersonalnych we wspólnocie małżeńskiej, dobro drugiego małżonka, czynienie powinności małżeńskich, samodoskonalenie się, rozwój duchowo – somatyczny, dochowanie wierności, nierozerwalności, pielęgnowanie wspólnoty życia, świadczenie pomocy współmałżonkowi, zdolność do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich, umiejętność rozwiązywania problemów czy wychowanie potomstwa.
Obowiązki we wspólnocie małżeńskiej
W kodeksie Prawa Kanonicznego nie znajdujemy wyliczenia istotnych praw i obowiązków – a więc jest to katalog otwarty. Tu pragnę pójść za stanowiskiem wypracowanym przez wybitnych kanonistów oraz orzecznictwem rotalnym, które określiło (co nie jest łatwe i wciąż pojawiają się nowe analizy w tym zakresie) istotne elementy praw i obowiązków małżeńskich zaliczajac do nich m.in.:
1. Obowiązki służące nade wszystko realizacji dobra małżonków:
a) Zachowanie wierności małżeńskiej,
b) Pożycie intymne ze współmałżonkiem na ludzki sposób,
c) Zachowanie dozgonnego charakteru małżeństwa czyli nierozerwalności,
d) Pielęgnowanie wspólnoty życia małżeńskiego tj. właściwych małżeńskich odniesień międzyosobowych,
e) Świadczenie pomocy współmałżonkowi (co wynika bezpośrednio z nakazów Pisma Świętego – Rdz 2,18),
f) Przyczynianie się do dobra wspólnego,
g) Dążenie do świętości.
2. Obowiązki związane z wydawaniem na świat potomstwa:
a) Oddawanie powinności małżeńskiej zmierzające do zrodzenia dzieci,
b) Przyjęcie dzieci poczętych ze współmałżonkiem.
3. Obowiązki i prawa odnoszące się do wychowania potomstwa:
a) Wychowanie ogólnoludzkie,
b) Wychowanie fizyczne,
c) Wychowanie religijne.
Oziębłość seksualna ma znaczenie w dwóch wyżej zaznaczonych i pogrubionych obowiązkach tj.:
a) Pożycie intymne ze współmałżonkiem na ludzki sposób,
b) Oddawanie powinności małżeńskiej zmierzające do zrodzenia dzieci.
Jeżeli, w którymkolwiek z tych elementów powstanie zakłócenie musimy rozważyć z czego ono wynika i w jaki sposób wpływa ono na wspólnotę wraz z przeanalizowaniem czy ma ono charakter tymczasowy/przemijający czy istniało już wcześniej przed zawarciem małżeństwa.
Pięknie zostało to ujęte przez profesora W. Góralskiego, który stwierdził, że „niezdolność do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich przejawia się w każdym poważnym zakłóceniu osobowości kontrahenta, wskutek którego to zakłócenia niemożliwe jest normalne ustanowienie wspólnoty małżeńskiej, służącej do wzajemnego doskonalenia i dopełnienia małżonków. Tylko wówczas małżeństwo jest nieważne, gdy stwierdzi się u kogoś z zawierających małżeństwo jakąś anomalię psychiczną czy osobowościową, bądź też zahamowanie czy zaburzenie osobowości”.1
Musimy zatem zadać sobie pytanie czy oziębłość seksualna może stanowić takie właśnie zakłócenie?
W pewnych określonych sytuacjach uważam, że jak najbardziej! – o czym napiszę poniżej.
Oziębłość seksualna jako przesłanka do stwierdzenia nieważności małżeństwa kościelnego
Pomimo tego, że oziębłość seksualna nie jest wprost przyczyną do unieważnienia małżeństwa, to jednak Kodeks Prawa Kanonicznego, w zakresie kan. 1095 n. 3 pozwala w mojej ocenie wyinterpretować tą przesłankę jako podstawę do stwierdzenia nieważności małżeństwa kościelnego z tego konkretnego przepisu.
Musimy jednak pamiętać, że niezdolność/ zakłócenie po stronie małżonka, wynikająca z oziębłości seksualnej musi mieć znaczenie prawne, które może wynikać tylko z odpowiedniej relacji osoby zawierającej małżeństwo do obowiązków istotnych w małżeństwie, dlatego konieczne i tak ważne jest odróżnienie i rozróżnienie od obowiązków nieistotnych.
Z pewnością – co należy w mojej ocenie podkreślić, istotne są te obowiązki, które należą do przedmiotu zgody małżeństwa, zdolności do jej powzięcia i dojrzałości oraz gotowości do realizowania i przyjęcia obowiązków małżeńskich zaś oziębłość seksualną powinniśmy rozpatrywać w tym zakresie.
Są to więc obowiązki ściśle prawne, a nie tylko moralne.
Zaliczają się do nich na pewno:
- obowiązek budowania wspólnoty życia małżeńskiego, a przecież fizyczne zbliżenia realizują tą kwestię bardzo dobrze;
- unikania tego co może rozbić małżeństwo a przecież brak zbliżeń fizycznych może powodować frustrację u drugiego małżonka oraz powodować poczucie utraty własnej wartości i atrakcyjności;
- oddawania powinności małżeńskiej, otwartej na potomstwo, a przecież celem małżeństwa kościelnego jest posiadanie potomstwa;
- wzajemnego obdarowania się miłością ukierunkowaną na zrodzenie i wychowanie dzieci a zbliżenia fizyczne najpełniej to ucieleśniają.
Na wszystkie te elementy oziębłość seksualna może wpływać i powodować, że małżeństwo było nieważnie zawarte.
Bowiem, wspomniane prawo do wspólnoty życia, obejmuje szereg płaszczyzn w międzyosobowych relacjach małżonków – w którym mieści się oziębłość seksualna jako przyczyna, i znajduje to swój wyraz w nauce Soboru Watykańskiego II oraz w enucjacjach papieży, szczególnie Leona XIII (encyklika Arcanum), Piusa XI (encyklika Casti connubii), Pawła VI (encyklika Humanae vitae).
Oziębłość seksualna stanowi wtedy o niezdolności do relacji międzyosobowej (czy też nawiązania relacji międzyosobowych w ujęciu prawa do wspólnoty życia małżonków), która wynika z szeroko rozumianych w kan. 1095, 3° Kodeksu Prawa Kanonicznego schorzeń natury psychicznej, nawet wówczas gdy małżonek jest w stanie skorzystać z władzy poznawczej i wolitywnej.
Stąd też po stronie wykwalifikowanego adwokata kościelnego będzie dokładne wskazanie wszystkich elementów stanowiących przedmiot prawa (i odpowiadających mu obowiązków) wspólnoty życia, oraz zidentyfikowanie i zobrazowanie formy oraz przejawów zaburzeń osobowości, które czynią podmiot niezdolnym do przekazania tego prawa – obowiązku, jako przedmiotu zgody małżeńskiej, a więc czynią go niezdolnym do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich, a tym samym zaś niezdolnym do ważnego zawarcia umowy małżeńskiej.
Czyli oziębłość seksualną musimy postrzegać jako pewne zaburzenie/zakłócenie, a nie wynikające ze zwykłego przemęczenia, braku chęci itp. Musi mieć ona formę zaburzenia o naturze emocjonalnej, psychologicznej, biologicznej itp. lub innej.
Tylko wtedy będzie ono będzie stanowić podstawę do stwierdzenia nieważności małżeństwa kościelnego.
Oziębłość seksualna jako zaburzenie
Mówiąc o oziębłości seksualnej jako o zaburzeniu musimy zadać sobie pytanie dlaczego partner unika z nami zbliżeń.
Czy wynika to z faktu, że np. ma obrzydzenie i niechęć do relacji seksualnych – np. do zbliżeń dochodzi bardzo sporadycznie i po naleganiach, czy może ma brak zainteresowania konkretną płcią – przykładowo homoseksualizm, wynika to z niewłaściwego wychowania lub relacji rodzinnych, problemów natury emocjonalnej, biologicznej, anatomicznej, negatywnych lub traumatycznych doświadczeń wywierających wpływ na psychikę – np. gwałt.
Co więcej co do zasady problemy powinny istnieć jeszcze przed zawarciem związku małżeńskiego a my jako małżonek nie wiedzieliśmy nic o tym lub też nie posiadaliśmy odpowiedniej wiedzy i świadomości – to jest w tym wypadku bardzo istotne dla procesu.
Zatem problemy dotyczące relacji seksualnych mogą mieć podstawy:
- biologiczne,
- psychiczne,
- partnerskie,
- kulturowe,
- emocjonalne,
- inne.
Wskazane sfery i problemy ich dotyczące mogą zatem odnosić się do różnych przesłanek w prawie kanonicznym i nie wszystkie dotyczą konkretnie oziębłości seksualnej.
Kiedy zatem oziębłość jest zaburzeniem.
Przede wszystkim gdy mówimy o zaburzeniu psychologicznym i emocjonalnym.
Stąd oziębłość seksualna jest wtedy rozumiana jako brak odczuwania zainteresowania aspektami seksualnymi, lub w bardzo niskim zakresie. Przejawia się ona zarówno w kontaktach płciowych z innymi osobami, jak i zachowaniach autoerotycznych (np. masturbacji).
Oziębłość seksualna objawia się indywidualnie u każdej osoby i może się odnosić zarówno do pojedynczej osoby jak również każdego partnera bądź partnerki. Często osobom takim towarzyszy również brak doświadczeń o charakterze erotycznym (często tez osoby takie nie posiadają fantazji erotycznych lub występują one bardzo rzadko).
W języku specjalistycznym zaburzenie takie zwane jest hipolibidemią.
Przyczyn i powodów może być bardzo wiele – zarówno bowiem mogą one wynikać z niskiej samooceny, problemów anatomicznych i uwarunkowań biologicznych co przedkłada się na zaburzenia emocjonalne i psychiczne, niskie libido, awersji do relacji seksualnych, lub też w wyniku czynników wtórnych jak negatywne doświadczenia psychiczne i fizyczne, chroniczny stres lub zmęczenie, fobie czy nawet zaburzenia hormonalne i osobowościowe.
Katalog ten ma charakter otwarty i ulega ciągłym modyfikacjom.
Pamiętać także musimy, że oziębłość seksualna może trwać przez całe życie jak również objawiać się czasowo np. w wyniku konkretnych zdarzeń lub bodźców.
Stwierdzenie nieważności małżeństwa kościelnego
Niewątpliwie zatem stwierdzenie nieważności małżeństwa kościelnego można oprzeć na przesłance „oziębłości seksualnej” w ujęciu do konkretnego tytułu nieważności.
W odpowiednim zidentyfikowaniu charakteru i przyczyn oziębłości seksualnej oraz dobory w tym kontekście odpowiedniego tytułu nieważności warto zaufać wykwalifikowanemu specjaliście – adwokatowi kościelnemu.
Prawnicy naszej Kancelarii bardzo chętnie pomogą Państwu i udzielą kompleksowego wsparcia w tym zakresie. pozwoli to na uzyskanie w większości przypadków pozytywnego wyroku oraz szybsze zakończenie procesu.
Mam nadzieję, że mój artykuł był pomocny i pomógł w bliższym zapoznaniu się z tematyką oziębłości seksualnej. Zachęcam do komentowania i ewentualnych pytań.
Pozdrawiam ciepło
adv. ecc. Adam Wandel
1 Zob. W. Góralski, „Ius Matrimoniale”, T. 1, s. 64